Zawiadomienie do prokuratury i propozycje zmian w prawie po katastrofie budowlanej w Poznaniu
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak powiedział PAP, że będzie zabiegał o wprowadzenie zmian w prawie, dających w określonych przypadkach możliwość wywłaszczenia właściciela nieruchomości, gdy nie wykonuje on ciążących na nim obowiązków.
13 września na ścianie opuszczonej, zabytkowej kamienicy przy ul. Roosevelta 8 zauważono pęknięcia i zmiany strukturalne. W związku z możliwością zawalenia się budynku, z dwóch sąsiednich kamienic ewakuowano ponad 30 osób. Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wydał decyzję o rozbiórce pustostanu.
Zastępca dyrektora Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków Urzędu Miasta Poznania Jacek Maleszka poinformował PAP, że w związku z tym zdarzeniem do Prokuratury Rejonowej Poznań-Grunwald skierowane zostało zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
W zawiadomieniu wskazane zostały dwa potencjalne przestępstwa: sprowadzenie zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach zdefiniowane w kodeksie karnym oraz doprowadzenie do częściowego zawalenia się kamienicy i konieczności natychmiastowej jej rozbiórki z uwagi na bezpośrednią groźbę zawalenia się pozostałej konstrukcji.
Ustawa o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami za niszczenie lub uszkadzanie zabytku przewiduje karę nawet do 8 lat więzienia.
Władze miasta od początku podkreślały, że choć zgodnie z prawem zabytki podlegają ochronie konserwatorskiej, to jednak na ich właścicielu spoczywa konieczność opieki - bez względu na ich stan zachowania i stan techniczny.
Właściciele kamienicy chcieli wypisać budynek z rejestru zabytków, rozebrać i odbudować w takim samym kształcie. Później miał w nim powstać hotel.
W poprzednich latach biuro miejskiego konserwatora zabytków (MKZ) nakazało właścicielom wykonanie podstawowych prac, które zabezpieczyłyby cenną kamienicę przed dalszą destrukcją. W 2021 roku miasto nałożyło karę pieniężną, której właściciele nie zapłacili - odwołali się od tej decyzji.
MKZ zawiadomił też prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa polegającego m.in. na braku należytego zabezpieczenia obiektu przed postępującym zniszczeniem. Postępowanie trwa.
„To, co zrobiono z tą kamienicą, to zbrodnia. Patrzę na tę sprawę także przez pryzmat potrzeby większej aktywności organów państwa w zakresie regulacji prawnych. Prawo własności to również obowiązki” – powiedział PAP Jacek Jaśkowiak.
„Uważam, że w określonych sytuacjach, gdy właściciel nie wykonuje ciążących na nim obowiązków, powinno nastąpić wywłaszczenie. Tu mieliśmy do czynienia z wieloletnim ignorowaniem zaleceń konserwatora zabytków. Inwestor, poprzez swoje wieloletnie zaniechania, doprowadził do konieczności wyburzenia budynku, by osiągnąć swoje cele biznesowe. Dodatkowo, w tym przypadku doszło naszym zdaniem, do narażenia wielu osób na utratę zdrowia lub życia. Na wiele dni trzeba było też zamknąć fragment ulicy Roosevelta, co spowodowało ogromne problemy komunikacyjne w mieście” - dodał.
Prezydent Poznania zadeklarował, że będzie zabiegał o wprowadzenie takich zmian w prawie.
„Zamierzam rozmawiać na ten temat z parlamentarzystami. Powinniśmy móc dbać o nasze dziedzictwo, a do tego potrzebne są narzędzia – w rękach ministra kultury czy konserwatora zabytków” – powiedział prezydent Poznania.
Jacek Jaśkowiak podkreślił, że podobnie kwestia ma się z obiektami, w których przez lata, czasem przez dekady trudno jest skontaktować się z właścicielem.
„Tak było z kamienicą przy ul. Kraszewskiego, w której w sierpniu był pożar, eksplozje i gdzie zginęli strażacy. Powinny istnieć narzędzia pomagające prostować nieuregulowane kwestie własnościowe. Zgłaszałem ten problem na poziomie Unii Metropolii Polskich” - powiedział.
Jaśkowiak przypomniał, że gdy obecni właściciele nabyli w 2005 roku kamienicę przy ul. Roosevelta 8, był to budynek zamieszkały.
"Na to, co zrobiono z nim przez kolejne lata, nie powinno być przyzwolenia. Ta kpina z ciążących na właścicielach praw i obowiązków, której w tym przypadku byliśmy świadkami, budzi moje oburzenie" - powiedział.
Prezydent przyznał, że miasto nie ma spisu budynków będących w sytuacji podobnej do tej z ul. Roosevelta. Znane są mu jednak obiekty, które są w rękach prywatnych, są obiektami cennymi architektonicznie, nie są jednak należycie utrzymane.
Wskazał m.in. na degradującą się od lat tzw. sołtysówkę na poznańskim Łazarzu czy budynki zlokalizowane przy ul. Działyńskich.
Pytany o funkcjonujące w mediach społecznych, sporządzane przez internautów listy budowli, które w mieście mogą runąć jako kolejne podkreślił, że miasto nie ma narzędzi, by skutecznie doprowadzać właścicieli takich budynków do stosownych działań.
Zaznaczył, że problemy z utrzymaniem budynków w mieście to w skali miasta istotny, ale jednak margines. Wskazał, że każdego roku w Poznaniu rewaloryzowane są kolejne cenne architektonicznie kamienice.
„Wyburzenie grożącej zawaleniem secesyjnej kamienicy to bolesny wyjątek; te bardzo cenne, charakterystyczne dla Poznania obiekty są restaurowane, ratowane, odnawiane” – powiedział PAP Jaśkowiak.
Budynek przy ul. Roosevelta 8 był secesyjną perełką. Trafił do rejestru zabytków w 1980 roku. W 2015 trafił tam ponownie - tym razem jako część zespołu zabytkowych kamienic przy tej ulicy i niezwykle cenny przykład zabudowy secesyjnej w Poznaniu.
Zespół kamienic przy ul. Roosevelta został wzniesiony po 1905 r. Należał do kompleksu osiedla domów Niemieckiej Spółdzielni Urzędników Państwowych, zbudowanych przez spółkę Böhmer i Preul. Wszystkie budynki charakteryzują się znakomitymi rozwiązaniami architektonicznymi, funkcjonalnością wnętrz, przemyślaną i bogatą dekoracją fasad. Są niezwykle cennym świadectwem dawnego Poznania - a kamienica pod numerem 8 była najstarszą z nich. (PAP)
rpo/ lm/